środa, 26 czerwca 2013

Smuteczki

Wyglądam już bardziej jak 49 smutków niż 7 nieszczęść, upijam się więc wapnem i liczę na szybki powrót do normalnego wyglądu. Boli mnie głowa i nie mogę spać - bo boję się, że przyśni i mi się funkcja ef te duże mierzalna i obudzę się z wrzaskiem. Rozmowy kwalifikacyjne (tak, za coś trzeba żyć - nawet karton będący standardowym wyposażeniem miejscówy pod mostem kosztuje) idą mi jak kulawy koń na Giewont, ciśnienie zapewnia stałe niedotlenienie mózgu a żołądek dopomina się o swoje skręcając się w jamie brzusznej.

No to chlup - toast za niezdany egzamin! Za przyszłe noce pełne braku arbitrażu...

4 komentarze:

  1. z takim negatywnym nastawieniem to sama pozytywne wibracje odpychasz od siebie. Raz raz proszę sie wziąć w garść:)

    wszystko sie ułozy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech mi chociaż wysypka zniknie z buzi bo wyglądam jakbym własnie weszła w okres dojrzewania... hmm, a może to właśnie o to chodzi :D?

      Usuń
  2. Nicr ze wszystkim sobie poradzisz. A co do wysypki na twarzy to mam tak samo jak Ty. Cała twarz w krostkach. Ale skoro szybko to przyszło, to i szybko odejdzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to możemy sobie brzdęknąć kieliszkami.

    OdpowiedzUsuń

Follow on Bloglovin